Forum Gazetka internetowa Tusi Strona Główna

Gazetka internetowa Tusi
"...Widzicie coś co jest i pytacie Dlaczego? a ja widzę coś czego nigdy nie było i pytam Dlaczego nie?..." Shaw
 

Przyjaźń

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gazetka internetowa Tusi Strona Główna -> Felietony
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tusia
Administrator



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gryfino

PostWysłany: Wto 10:51, 22 Sie 2006    Temat postu: Przyjaźń

Usiadłam na ławce czekając na autobus. Rzadko siadam na ławce – zwykle stoję. Zupełnie nie wiem dlaczego. Tak samo w autobusie. Są dziesiątki wolnych miejsc. A ja wolę stać. Ale wróćmy do tej ławki. Usiadłam i wyjęłam z torby gazetę, żeby nie myśleć o przyjaźni, która ostatnio cały czas zaprzątała moją głowę. „Nasz test” – głosił nagłówek – „Na ile znasz swoją przyjaciółkę? Zagrajcie w to obie!” Ma się to szczęście... Rzadko czytam gazety – częściej sięgam po książki. Spojrzałam na sam środek strony u i przeczytałam któreś z kolei pytanie. Było napisane białą czcionką na zielonym tle. Nic dziwnego, ze przyciągnęło moją uwagę. Ubóstwiam zielony. „W jakim wieku był twoja przyjaciółka, gdy nauczyła się jeździć na rowerze?” Nie mam pojęcia w jakim. Po co mi to? Sama nawet nie wiem, lub raczej nie pamiętam, ile ja miałam lat kiedy pierwszy raz przejechałam spory kawał bez wywrotki na tym dziadostwie.
I znów ta przyjaźń. Czy wszystko wokoło zmusza mnie do myślenia o niej? Jakbym nie mogła myśleć o czymś innym, no choćby że nagłówek testu nie ma sensu. Przynajmniej dla mnie.
Przyjaźń... To słowo wzbudza we mnie drgawki. Jest jednym z niewielu, które wypowiadam uważnie i jak najrzadziej mogę. Kiedyś pewien człowiek, którego słowa liczą się dla mnie chyba najbardziej, powiedział mi, że przyjaźń nie istnieje. Nie wiedziałam czy sprzeciwić się jego słowom. Po raz drugi odkąd go poznałam. Pierwszy i jedyny raz sprzeciwiłam się (oczywiście tylko w myślach) gdy powiedział, że kupowanie książek innych niż podręczniki lub encyklopedie jest raczej bez sensu. Cały czas rozważam jego słowa o nieistnieniu przyjaźni. Dlaczego jest i był dla mnie niezwykłym człowiekiem? W sumie to nie powinnam tego mówić. Mój umysł podświadomie mi zabrania. Dopiero, gdy poznam kogoś na tyle dobrze, aby nazwać go przyjacielem, mówię o nim. I jak na razie nie mam zamiaru rozszerzać nielicznego grona powiadomionych. W takim razie, skoro temat przyjaźni nie bardzo chce mnie opuścić, to przyjmę go, choć na pewno nie z szeroko rozstawionymi ramionami. Może by tak od początku. Wolałabym pisać bez imion, bo tak jest czasem łatwiej. Ale nie.
Najpierw była Monika. Przyjaźniłam SIĘ z nią od przedszkola. A może bardziej od pierwszej klasy? Bo w przedszkolu byłam rozbita między dwiema osobami. Przeżyłyśmy w przyjaźni całe sześć pięknych lat. Nie była to przyjaźń dojrzała. Nie wiem, czy dlatego, ze którejś z nas nie było na taką przyjaźń stać. A może nas obie nie było na nią stać? A może z taką jaka była było nam zupełnie dobrze i nawet nie pomyślałyśmy o „prawdziwej” przyjaźni? W każdym razie w naszej znajomości nam obu było dobrze. Co nas rozłączyło? Zmiana szkoły – poszłyśmy do dwóch różnych gimnazjów. Ale był jeszcze jeden powód. A mianowicie, kilka poważniejszych kłótni. Pierwsza z nich na koloni, z tego co pamiętam to między innymi o chłopaka, którego zresztą potem w pewnym sensie znienawidziłam. Ale rozstałyśmy się w pełnej komitywie, w której zresztą nadal jesteśmy. Tamta przyjaźń była w miarę trwała. Następna nie bardzo.
Pati poznałam oczywiście na początku roku szkolnego w klasie pierwszej gimnazjum. Nie pamiętam jak to dokładnie było i nie pamiętam kim wtedy była dla mnie Roksa. W każdym razie z Pati przyjaźniłam się. A potem, w połowie roku, a może trochę wcześniej, doszła do naszej klasy Luiza. To też chyba była przyjaźń. Ale niestety, one trzy mieszkały koło siebie, a ja znacznie dalej. Do tego ja chciałam prawdziwej przyjaźni. Im wystarczała szczenięca. A potem skończył się rok szkolny. Pożegnałyśmy się jak przyjaciółki. Wyjechałam na dwa tygodnie. Zaraz po powrocie pokłóciłam się z Luizą przez gadu-gadu. Jeszcze się nie pogodziłyśmy. Ale przez ten cały czas wakacyjny starałam się o niej nie myśleć, bo w moim życiu zaczął się nowy rozdział. Malwina była dla mnie tylko dobrą koleżanką. Ale mimo wszystko wyróżniała się wśród tych wszystkich. Kiedy ja zaczęłam mieć problemy z moją paczką okazało się, ze ona ze swoją tez je ma. Jakoś się dogadałyśmy i zaczęłyśmy spotykać się w wakacje – nie było nic innego do roboty. No i dobrze. Wspólny wyjazd na tydzień nad jezioro tylko umocnił nasza przyjaźń. I ta przyjaźń jest już dojrzała. I wierzę w nią, nawet jeśli nie będzie trwałą wiecznie. Malwina nie jest taka jak reszta – lubi rozmawiać. I nie chodzi bynajmniej o rozmowy o błahostkach. A to właśnie poważna rozmowa podtrzymuje przyjaźń.
Podjechał autobus. Zanim do niego wsiadłam wyrwałam kartkę z testem przyjaźni i cisnęłam ją do kosza. W autobusie wszyscy patrzyli na mnie podejrzliwie. Zamiast zawstydzić się nie zwracałam na nich uwagi. Przynajmniej tego mogę się nauczyć od Malwiny. Bo my się uzupełniamy. I na tym polega NASZA przyjaźń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szania
Administrator



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądś

PostWysłany: Śro 8:19, 23 Sie 2006    Temat postu:

Do któregoś momentu w tym tekście wydawało mi się, jakbym ja to pisała...

Cytat:
Do tego ja chciałam prawdziwej przyjaźni. Im wystarczała szczenięca.

Zdefiniuj: przyjaźń prawdziwa...

Każdy człowiek inaczej rozumie słowo przyjaźń. To kwestia wychowania, doświadczeń.. Ja wierzyłam kiedyś, że mam prawdziwe przyjaciółki (dwie) a okazało się, że byle zdarzenie może to zrujnować... Kiedyś rozmawiałyśmy jak przyjaciółki, teraz jedna odzywa się tylko dlatego, że mam jej coś dać... Może to jednak była przyjaźń szczenięca? Może tylko ja wierzyłam, że ona przetrwa.. Trzy różne gimnazja, trzy różne klasy, mało czasu na spotkania, ja muszę dojeżdżać... Może przyjaźń na odległość też jest niemożliwa?..


Cytat:
powiedział, że kupowanie książek innych niż podręczniki lub encyklopedie jest raczej bez sensu

Też bym się z tym nie zgodziła.


Cytat:
Przyjaźń... To słowo wzbudza we mnie drgawki. Jest jednym z niewielu, które wypowiadam uważnie i jak najrzadziej mogę.

Mądre zdanie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gazetka internetowa Tusi Strona Główna -> Felietony Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin